piątek, 26 lutego 2010

dyskietki precz

... czyli o tym co je zastąpiło...

Jeden smukły, inny gruby,
Jeden duży, inny mały,
Każdy jednak ma swą główkę,
cztery styki bardzo małe,
Teraz nową ma końcówkę,
by ładować szybciej dane.
Kiedyś mieścił bardzo mało,
chociaż bardzo skracał drogę.
Teraz jest już giga panem,
i do tego szybciej śmiga.
Bardzo często nosi dane,
są też filmy czy muzyka.
Czasem system ma w swych
trzewiach i programy różne.
Dzięki niemu kres już nastał
na dyskietki, płyty cd, chociaż
jeszcze używane nie są tego
świata panem.

O pisaniu:)

...czyli jak to jest realnie...

Płynę sobie w rozmyślaniach,
Daję ponieść się tym słowom,
Zapisuję je w zeszycie, bo
spamiętać ich nie zdołam.
Piszę szybko, trochę w górę,
by móc bawić się tym słowem.
Naszkicuję nim obrazy, będą
piękne, będą trudne, wręcz
banalne i prostackie.
Takie słowa prosto z głowy,
zapisując mądrość ludzką,
me pragnienia i obawy.
Gdzie podążyć, cóż tu robić,
Ot tam takie dyrdymały,
Lecz czy piękne są to wiersze,
czy zachwyci się kto z czasem,
może tylko dziwna proza...
Kiedyś może za czas jakiś,
dzieci w szkole będą myśleć,
co z tym zrobić...
Co to jest i o co chodzi,
co ów twórca miał na myśli,
O czym tak filozofował...
A to proste jest pisanie,
z serca, z głowy, ze słów Boga.
Może szepcze mi je Anioł,
za co chcę mu podziękować,
Bo radości jest w tym wiele,
a to tylko słowa, słowa...

czwartek, 25 lutego 2010

Droga

...wieczór pisania...


Kiedy idę polną drogą,
z boku strumyk, dwie sarenki.
Idę prosto szybkim krokiem.
Mijam drzewa i kamienie,
idę szybko pewnym krokiem,
idę pewnie, gnam do celu.
Z boku kiedyś ktoś zawołał:
Hej poczekaj... Hej człowieku...
Lecz nie miałem czasu dla niej,
dla przygody, dla okazji.
Poleciałem jak ta strzała,
której cel jest określony.
Wypuszczona gna do celu,
lecz czy trafi samo centrum?
Ile traci tnąc powietrze?
Może właśnie to co mija
to istota jest jej życia,
może taki skrót do celu.
To dla strzały nie możliwe...
Lecz ja strzałą już nie jestem.
Mogę wrócić i zapytać,
o co chodzi, w czym Ci pomóc?
Lecz czy ona będzie jeszcze?
Czy do celu poprowadzi,
czy odciągnie na manowce?
Nawet jeśli, wiem gdzie cel mój,
wiem gdzie droga.
Czy kolejny raz przystanę,
gdy zawoła mnie kto jeszcze?
Oczywiście, kocham Boga,
a on wie co jest najlepsze. :)

środa, 24 lutego 2010

Brama

...kiedy wybór na Twej drodze...

Gdy otworzę serca bramy,
przejdę wkrótce do wrót złotych,
pogrążony w mej otchłani,
zastanowię się co potem.
Co się stanie, gdy przekroczę,
najpiękniejsza w świecie bramę...
czy opadnę gdzieś z łoskotem?
Czy popłynę gdzieś na fali?
Będę mógł być czarodziejem...
namalować dróg rozstaje,
pomalować ludzi, drzewa,
tam las wstawić, tu polanę,
tęczy błękit domalować,
uśmiech życia podarować,
sarny, słońce, parę kropek na
biedronce i goniące się zające.
Wszędzie miłość, wszędzie błogość.
Czyż nie piękna to kraina?
Lecz czy farby starczy na to?
Powiedz... Tato.