sobota, 1 marca 2008

Ja...

czyli kim lub czym jestem...
Chciałem napisać o relacjach ale wchodząc na blog alutki dostrzegłem temat "kim jestem" i jak wiele tematów, ten wydał mi się właściwszym aby zacząć od określenia "kim jestem" zanim przejdę dalej.
Co to za twór który można nazwać "Ja"?
Na "Ja" można złożyć wiele różnych elementów, takich jak:
  • imię i nazwisko
  • płeć
  • narodowość
  • wiek
  • ciało i jego wygląd a w tym:
    • wzrost
    • waga
    • kolor:
      • oczu
      • skóry
      • włosów
    • kształt:
      • stóp, podudzi i ud
      • pośladków
      • narządów
      • brzucha
      • pleców
      • klatki piersiowej
      • dłoni, ramion i przedramion
      • głowy
      • oczu
      • nosa
      • uszu
  • przynależność do grupy osób (rodziny, środowiska)
  • określenie przez normy
  • poglądy
  • emocje
  • postrzeganie świata
  • wierzenia
  • sposób ubierania
  • zachowanie
  • doświadczenie
  • zainteresowania
A także pewnie wiele innych elementów, które można powiedzieć, że nas określają.
Możemy powiedzieć albo dowiedzieć się, że nasze "Ja" jest takie czy inne porównując je z innymi "Ja". A co jeśli, każde "Ja" wyglądało by tak samo? Na szczęście dla jednych, na nieszczęście dla innych każde "Ja" jest różne i chociaż czasem może wyglądać podobnie, zawsze ma chociażby inne doświadczenia, inny punkt widzenia.
Poprzez to, iż mamy punkt odniesienia, możemy powiedzieć, że jesteśmy tacy czy tacy, grubi lub chudzi, wysocy lub niski, piękni lub brzydcy, mądrzy bądź słabo rozgarnięci, pracowici bądź leniwi, spokojni lub zdenerwowani itd. Możemy też stwierdzić jacy nie jesteśmy.
Ponieważ świat to nieograniczony zbiór możliwości dzięki któremu możemy doświadczyć naszego piękna jak i brzydoty, mądrości jak i pustki, pracowitości jak i lenistwa, lepszego jak i gorszego samopoczucia, siły i słabości, zdenerwowania i spokoju, cierpliwości i niecierpliwości itd.
Wszystko jest względne i relatywne.
Dzięki tej względności, nie można określić co jest w naszym odczuciu lepsze. Nasuwa się sugestia, że lepiej być pięknym, bogatym, mądrym, pracowitym, inteligentnym itp. Ogólnie, pewnie lepiej.
Ale są sytuacje w których lepiej, być brzydkim, szarym i leniwym.
Dla adoratora(rki) lepiej być pięknym i atrakcyjnym, dla napastnika lepiej być brzydkim i nieatrakcyjnym. Lepiej być pracowitym, by dobrze wywiązywać się ze swojej pracy, ale również lepiej być leniwym by pewnych prac nie dostać. Bycie leniwym jest lepsze gdy dzięki temu potrafimy coś usprawnić w naszej pracy czy działaniu. Lepiej być odważnym, i uratować komuś życie, a i lepiej być tchórzem i nie pchać się w niebezpieczne sytuacje.
Jest wiele sytuacji, które określają nasze "Ja" w każdym możliwym aspekcie. Do tego dla każdego z uczestników danej sytuacji aspekt może być różny. Dodatkowo w czasie punkt widzenia może się zmienić.
To co nas określa, nie jest trwałe i jednoznaczne. Można powiedzieć, że jesteśmy i nie jesteśmy tym co nas opisuje. Jeśli by zebrać wszystkie możliwe opisy i nasze odczucia w stosunku do siebie oraz innych, jak i opisy i odczucia otoczenia w stosunku do nas w jeden punkt czasu i przestrzeni, to uzyskalibyśmy wszelki zbiór wszystkich możliwych kombinacji określających nasze "Ja".
Czym zatem jest nasze "Ja", jeżeli jest wszystkim co nas może określić?
Aby móc określić czym jesteśmy lub nie nasze "Ja" zostało obdarzone świadomością oraz możliwością podejmowania decyzji. Dzięki świadomości możemy stwierdzić jakie aktualnie określenie pasuje do naszego "Ja" w danej sytuacji. Dzięki świadomości i zmianie decyzji możemy też przypisać i spowodować inny sposób bycia czy postrzegania naszego "Ja" przez siebie jak i przez innych w danej sytuacji.
W większości przypadków, nasze zachowanie nie jest analizowane i jest zachowaniem podświadomym, które jest określone doświadczeniem z poprzednich sytuacji.

Przykład: Nasze "Ja" jest kierowcą samochodu. Samochód łapie kapcia. Zatrzymujemy się w środku niczego. Załóżmy, że nasze "Ja" nie miało okazji zmieniać koła, dlatego w pierwszym odruchu, będzie szukać pomocy kogoś kto ma większe doświadczenie, do tego może się zdenerwować bo właśnie śpieszy się na spotkanie, a tu takie nieszczęście. Takie zachowanie w stylu, jest zachowaniem podświadomym. W momencie kiedy nasze "Ja" włącza świadomość zaczyna oceniać sytuację. Wtedy następuje decyzja czy pozostajemy "Ja" czekającym na wsparcie i denerwującym się, czy "Ja" które potrafi zaradzić i poradzić sobie z sytuacją.

Wynika z tego, że nasze "Ja" może być twórcą. Zasadniczo jest twórcą siebie, tylko robi to świadomie, bądź nie, pozostając obserwatorem. Skoro może stwarzać i określać siebie na miliony różnych sposobów w tej samej sytuacji, to musi być czymś naprawdę niezwykłym i potężnym. Ale nasze "Ja" nie jest jedynym "Ja" na świecie. Ponieważ inne "Ja", mają z reguły takie same możliwości określania siebie, nasze "Ja" jest częścią czegoś większego.
Czego? Pozostawiam tymczasem do własnej refleksji.

})i({ Bądź Cudowności Cudem })i({,
zlepkiem Atomów o Nieskończonych możliwościach

1 komentarz:

Alicja Poznańska pisze...

To JA, którym każdy z nas jest jest wspaniałe i warto traktować je, jak najlepszego przyjaciela.